5.04.2010


Od niedawna miewam serie, swoistą kontynuację snów, ciągi dalsze historii których zakończenia nie było a czego oczekiwałem. Raz bywają mało realistyczne a po przebudzeniu ledwo je pamiętam, czasem bardzo wyraziste, wręcz namacalne i rozczarowanie że to tylko sen...
Dziś, śniło mi się że jestem Damą Pieńkową i byłam w stanie wszystko przewidzieć, podniecenie i ulga, nie będę się już bać, bez kolejnych błędów. Szkoda...jadę do lasu, znajdę kolejny sentymentalny badziew, o istotnym znaczeniu a wartości drewnianego pieńka...poczekam.