Halucynacje
28.01.2022
6.04.2021
Welcome moje własne Idaho
Decyzja wspólnie podjęta. Leniwy jak muł w rzece świąteczny dzień numer dwa na samym początku zapowiadał się obiecująco. Plany przeprowadzkowe w fazie jeszcze prenatalnej na chwilę przed wybuchem, kołaczą się po czaszce. Wiem, że mając miesiąc chcę to zrobić z głową. Zacznę od książek. To je w pierwszej kolejności podzielę, spakuje i przeprowadzę. Następnie w uroczystym geście poukładam na świeżusieńkich pachnących jeszcze piłą stolarską półkach. Będą jak gospodarze tego domu dumnie witać resztę mebli, przedmiotów użytku codziennego nieużywanych od lat jedynie czekających na moment w którym padnie hasło o "a może się przyda" które przypuszczalnie nigdy nie padnie.
Książki ułożę w kolejności od tych przeczytanych, do tych czytanych nieustanie z racji zawartych w nich banalnych sentencji wygodnych na każdą okazją aby okraszać nimi jakiś codzienne prawdy i nie tylko i aż do tych, których nie przeczytam nigdy. Z ostatnich powstanie zacne preludium i wrażenie.
19.11.2019
To tylko przypuszczenia, nową sytuacje podpowiada podniecenie
Jest tak, jak miało być
Długi czas minął od ostatniej wizyty, jest dobrze, tak jak chciałam od początku.
Tego szukałam, znalazłam.
Kiedyś, myśląc o błędnych wyborach ogarniał mnie żal teraz jestem wdzięczna za wszystko
wszystkim.
W pewien sposób jestem wdzięczna za powrót.
Neurotyczne sklepienie półkul od dłuższego czasu poszukiwało pożywki w postaci realnych zdarzeń.
Podobno energetycznie wizualizując przekształcamy myśli w rzeczywistość.
Fascynacje na temat osobistego sukcesu to najtrudniejsze wyzwanie jak dotąd
Dlatego też, ćwiczyć będę je tutaj
a w ciągu dnia będę pielęgnować neurotyczną zdolność budowania alternatywnych zdarzeń
które nocą psuć będą ten magicznie wyćumkany świat
nie ten który i tak jest szary, tylko ten pisany
1.11.2015
21.10.2015
27.08.2015
Mimo radości i kwitnąco na biało drzewa jak zwykle od czasu do czasu zaordynuje coś depresyjno mrocznego dla innych w odbiorze sentymentalno-pięknego. Dla mnie sentymentalno-pięknego. Na pierwszy swój kirkut kilka lat temu z aparatem wybrałam się na ten na Warszawskim Bródnie, aktualnie w remoncie. Emocje które wywarł na mnie widok poprzewracanych macew, drzew porastających wszędzie wraz z mchem, zapoczątkowały pewnego rodzaju moralny obowiązek ich fotografowania, Powód, też lęk przed przemijaniem i brakiem już oddechu zapewne, jakaś próba oswojenia się z tym wszystkim na co i tak nie mam wpływu, ale też myśl o ludziach, których już nie ma i o tym wszystkim z czym byli tu na ziemi związani.. Cmentarze Żydowskie wyjątkowo piękne, dostojne i Smutne zwłaszcza wtedy kiedy opuszczone. Mnie zatrzymują za każdym razem na dłużej. Ujmujące do bólu i historia nad którą zawsze pochylam czoło.. ..
Goniądz 07.2015
Cmentarz Żydowski
Usytuowany jest po prawej stronie drogi do Downar, zaraz przy linii brzegowej lasku który go porasta. Kilka przewróconych macew zauważalnych już z pobocza. Na moje oko pozostało ich kilkanaście, jedne czytelne inne powleczone czasem.