4.10.2010

Sen 2

spotkanie.
na spotkanie przypłynęła kutrem, ja wpław
umówiłyśmy się pod jedyną palmą o obfitym palu
rosnącą samotnie na środku oceanu
rzuciła "poczekaj tu na mnie, niedługo podpłynę"
dryfując, czekałam w miejscu...
nadszedł wiatr i zmierzch, był ociężały
sztorm hulał
nie mogła podpłynąć a palma się złamała
wiedziałam już, że nie ma wyjścia z tej sytuacji
jedynie, świadomie utonąć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz