Chcąc się schować wsiadłam przez ostatnie drzwi pociągu.
krótki rekonesans po przedziale, wybór pada na odosobnione miejsce przy oknie.
gałki oczne zaledwie kilku obecnych osób zuchwale cenzurowały moją wymuszoną powściągliwość a moje dopiero co zmaterializowane myśli prowadząc ożywioną dyskusję jednogłośnie zadeklarowały, że tak naprawdę to już tylko grunt i ułamek dotyku wystarczą.
znajome uczucie mrowienia nie mija.
po upływie chwili powracające podniecenie bez pozwolenia opuściło dół brzucha i usiadło obok.
spoglądając na nie z lekkim zmieszaniem pytam się wprost: słuchaj wytłumacz proszę, o co Ci chodzi ?
Moja droga, a co to za demagogia..? nie próbuj zachować wobec niego przyzwoitej higieny umysłu, chodzi o to wszystko co już znasz i o te całe wzajemne wymieszanie.. nie łudź się, wpływu na mnie nie masz, jestem jak twa rozedrgana do nieprzytomności membrana, dopóki nie wpijesz się nie ustanę a nawet jeśli nastąpi ten ułamek dotyku to wrócę ze zdwojoną siłą.. ale o tym to już wiesz..
namiętność ..... emocje niekontrolowane
OdpowiedzUsuńczas kwitnącego drzewa i omamy ;)
OdpowiedzUsuń