Tabuny, nie, tabory kobiet mijają mnie, mają gładkie lśniące dupcie, ponure kurwy, wesołe dziwki, córki, matki, znudzone żony, brunatna szpara ejakuluje, coraz to bezustannie, wkładam w nią ten złoty żeton jak w maszynę do grania, gra muzyka, tylko sznurek od mózgu dynda się w powietrzu, system zależności jak zwietrzały klej od tych sztucznych rzęs z walizki czeka, na kartce w kratkę prócz kratki chuj namalowany moją czerwoną szminką.
Obrzydliwe...
OdpowiedzUsuńPonure...
OdpowiedzUsuńObsceniczne...?
OdpowiedzUsuńNo...
OdpowiedzUsuńto zakryj swe wrażliwe oczęta
OdpowiedzUsuńDotyk mam równie wrażliwy.
OdpowiedzUsuńJa ci, że zmysłowe, a ty o zarzynaniu cielaków. Nic tylko obrazić się wypada.
OdpowiedzUsuńW tej sytuacji pozostaje jedynie ubolewać, że nie jest mi dane go doświadczyć, a obrażają się słabi, zgodzisz się ze mną na pewno.
OdpowiedzUsuńMi się podoba. Sam mam już to za sobą. Facet powinien mieć w życiu taki moment, w którym mówi dość. Trzeba wiedzieć w życiu co jest, smaczne i złe, a co dobre i gorzkie czasami. Życie to nie je-bajka.
OdpowiedzUsuńO! i Święte Słowa !
OdpowiedzUsuńMój błąd.Przepraszam.
OdpowiedzUsuńNie ma za co przepraszać, panuje wolność słowa :)
OdpowiedzUsuń